Rekord Bielsko-Biała - LKS Czaniec 0:3 (0:1)

Porażka z dobrze usposobionym rywalem.

23-08-2008 18:50

0:1 – Tomasz Borowczyk w 44 min.
0:2 – Tomasz Borowczyk w 58 min.
0:3 – Tomasz Kozioł w 90 min.
REKORD: Maciej Wnętrzak – Paweł Szczotka, Jarosław Piwkowski, Marcin Woźny, Mateusz Waliczek, Wojciech Łysoń (od 65 min. Łukasz Mentel), Piotr Szymura, Piotr Pawełek (od 46 min. Dawid Stajerski), Daniel Kasprzycki, Grzegorz Bogdan (od 80 min. Krystian Szczotka), Paweł Suski (od 16 min. Daniel Lech).

BIELSKO-BIAŁA (23 sierpnia 2008 r. g. 17.00). W pierwszej części gry mecz był dość ospały i niewiele działo się na boisku przez niemal trzy kwadranse. Niestety bardziej niż przeciwnicy zdrzemnęli się rekordziści. Obrońcy gospodarzy zaspali tuż przed przerwą, kiedy nie upilnowali Tomasza Borowczyka, który minął Marcina Woźnego i strzelił nieuchronnie do siatki z 10 metrów. Po zmianie stron zawodnicy Rekordu zaczęli popełniać seryjne błędy, które w końcu wykorzystali piłkarze gości. Początkowo jednak „ludowcy” nie potrafili się wstrzelić w bramkę Rekordu.

W 46 min. minął się z piłką Paweł Szczotka i strzelec pierwszego gola dla gości miał kolejną szansą zdobycia bramki Rekordu. Tym razem jednak Maciej Wnętrzak stanął na wysokości zadania i odbił piłkę po strzale napastnika gości. W 48 min. kolejny błąd popełniają obrońcy gospodarzy, ale Tomasz Kozioł trafia piłką w słupek z 10 metrów. W 57 min. chwilę niepewności Jarosława Piwkowskiego stara się wykorzystać napastnik „ludowców”, ale przewraca się przed pustą bramką. Za chwilę jednak obrońca gospodarzy popełnia błąd, który wykorzystuje bezlitośnie Tomasz Borowczyk. Jest już 2:0 dla przyjezdnych i gospodarze pragną odrobić straty. Czynią to jednak niefortunnie i jedynym efektem ich ataków jest strzał obrońcy Dawida Stajerskiego z 12 metrów obroniony przez Dariusza Chmiela… Rozpaczliwe ataki Rekordu nie robią żadnej szkody gościom. Przeciwnie – zwracają się przeciwko nim. Po strzale z rzutu wolnego Łukasza Mentla „ludowcy” przeprowadzają szybki kontratak, po którym wynik meczu ustala Tomasz Kozioł.

Dla Rekordu był to mecz, o którym wypadałoby jak najszybciej zapomnieć.

Jan Picheta

powrót

stach

Data dodania:25-08-2008 17:31

Obyś fan miał rację, bo teraz granie z całą górą tabeli.

fan

Data dodania:24-08-2008 22:16

"A po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój".
Chłopcy potrafią grać i za mecz, może dwa to udowodnią.

stach

Data dodania:24-08-2008 11:57

Popieram Arona to była żenada w wykonaniu rekordzistów,zero walki i zaangażowania.Praktycznie żadnej sytuacji pod bramką przeciwnika.Nie rozumiem jak można w ciągu trzech dni zapomnieć jak gra się w piłkę.Katastrofalne błędy w obronie i znowu pierwszego gola na swoje konto może zapisać Wozny,który ograny został jak chłopiec,brak napastnika z prawdziwego zdarzenia.

Aron

Data dodania:23-08-2008 23:49

Panie Janie...zapomnieć??? Oni wszyscy z trenerem na czele powinni przeprosić Prezesa i kibiców!!!To był pokaz ignorancji piłkarskiej i niekompetencji.Lenie śmierdzące za własne pieniądze powinni zafundować kibicom bilety na dwa kolejne spotkania.Można przegrać mecz ,bo to jest tylko sport.Ale grać bez honoru i ambicji???!!!HAńBA!!!Nie wstyd Wam!Patrząc na to co robiliście na boisku czułem obrzydzenie!I żal mi Pana Prezesa ,powinien kopnąć większości z Was w dupę!!!I czym prędzej to zrobi tym lepiej!dla klubu,kibiców,dla wszystkich!!!

shaquille1

Data dodania:23-08-2008 22:16

co sie stało??? nie było mnie na meczu i szok!!!!!!!!!proszę o komentarze bo nie rozumiem tego wyniku!!!!

Treść komentarza:

Login:

Hasło:

Aby móc dodawać komentarze musisz posiadać konto:załóż konto