Czeski film
Aż siedem drużyn uwikłanych jest w walkę o zachowanie czwartoligowego statusu.
19-05-2009 14:38
Miniona, 26 kolejka rozgrywek w grupie drugiej niewiele rozjaśniła sytuację w dolnych rejonach tabeli. Jaśniejsze „światełko” zapaliło się jedynie dla lidera – Metalu WG Skałki Żabnica. Podopieczni Adama Noconia pokonali na wyjeździe Polonię Łaziska Górna i znacząco skorzystali na remisie Przyszłości Rogów w Knurowie. Cztery punkty przewagi dają spory komfort na finiszu sezonu 2008/2009. Tymczasem spoglądając w dolne rejony można odnieść wrażenie, że nadal wszystko odbywa się wg scenariusza „czeskiego filmu” – nikt nic nie wie. Dziewiąty w tabeli LKS Czaniec poległ 0:2 na boisku za miedzą, w Porąbce. Unia Racibórz „planowo” rozgromiła 6:0 rybnickiego Rymera. Dla piłkarzy Grunwaldu Ruda Śląska oraz GTS-u Bojszowy podział punktów w bezpośrednim starciu, to raczej strata dwóch „oczek”, niż jednopunktowy zysk. Z drugiej jednak strony lepszy wróbel w garści…
Podobnie rzecz można ująć w kontekście remisu bielszczan z Gwarkiem Ornontowice. Kto jednak widział sobotnią konfrontację w Cygańskim Lesie, ten doceni wagę jednego punktu dla Rekordu. Został on zdobyty w wyjątkowo zaciętej walce i pozwolił nieznacznie oddalić się od Górnika Pszów. Ten zaś nie wykorzystał atutu własnego boiska ulegając marklowickiej Polonii 1:3. Być może nieco więcej światła rzuci na układ dolnej części jutrzejsza potyczka LKS-u Łąka, który zmierzy się w Jastrzębiu-Zdroju z rezerwami GKS-u. Podkreślamy szczególnie znaczenie słów „być może”, gdyż jak dotąd nikt w strefie zagrożenia niczego pewien być nie może. Kto bowiem przewidziałby, że na cztery kolejki przed końcem rozgrywek siedem drużyn zmieści się w pięciopunktowej przestrzeni?
Tadeusz Paluch
Aby móc dodawać komentarze musisz posiadać konto:załóż konto