Przemeblowana Zapora

Bielszczanom przyjdzie zainaugurować wiosnę z dobrze sobie znanym rywalem...

17-03-2009 20:06

Podobnie jak Rekord ekipa z Porąbki jest beniaminkiem IV ligi. Przyznać trzeba, że piłkarze Zapory w debiutanckiej rundzie nie przeżyli tak dużych „turbulencji”, które dotknęły ekipę z Cygańskiego Lasu. Przy pięciu wygranych drużyna z Porąbki odnotowała identyczną ilość porażek oraz siedmiokrotnie dzieliła się punktami z konkurencją. Tak było m.in. w sierpniowym spotkaniu z Rekordem, które zakończyło się remisem 1:1. – To był taki typowy mecz na podział punktów – wspomina Krzysztof Wądrzyk, trener Zapory. – W pierwszej części lepsze sprawiał Rekord, ale już druga połowa należała do nas, co udokumentowaliśmy zdobyciem gola przez Jakuba Smagłę w końcówce spotkania.
Niewątpliwym atutem sobotnich gości Rekordu była dotąd postawa defensywy. Wyjąwszy przegrany 4:5 wyjazdowy mecz w Łące dziesiąta w tabeli Zapora straciła w pozostałych grach ligowych tylko dwanaście goli. W sporej mierze ta świetna statystyka była zasługą bramkarza – Sławomira Szymali. Doświadczony golkiper opuścił zimą klub przenosząc się do Świtu Cięcina. W rubryce „ubyli” należy odnotować również odejście z Zapory: Wojciecha Filimowskiego (nie wznowił treningow), Norberta Ciepichała (Skawa Wadowice), Krzysztofa Kopcia (rezerwy Podbeskidzia) i Bartłomieja Pszczółki (Groń Bujaków). Po stronie ewidentnych zysków trzeba zapisać powrót do Porąbki Krzysztofa Kokoszki, który w barwach Zapory zdobył w poprzednim sezonie koronę „króla strzelców” ligi okręgowej. Jego potencjalnym następcą jest bramkostrzelny Konrad Kukieła. Dziełem zawodnika były 22 zdobyte gole dla Halnego Andrychów na boiskach tamtejszej b-klasy, strzelone tylko jeisienią. Bramki strzec będzie Marcin Soldak mający za sobą występy w  GKS Tychy i Górniku Brzeszcze. W środkowej linii miejsce zajmie zapewne uzdolniony nastolatek z Koszarawy Żywiec – Szymon Gąsiorek. – Opuścili nas gracze, którzy byli już dobrze wkomponowani w zespół. Tu najwłaściwszym przykładem jest Sławek Szymala, którego zastąpi Marcin Soldak. To solidny bramkarz, ale adaptacja w zespole zajmie jeszcze trochę czasu. Odczuwalny będzie brak Norberta Ciepichała. W Jego miejscu pojawi się Krzysiek Kokoszka, ale już Konrad Kukieła potrzebuje czasu na  wejście do drużyny. Choćby z taktycznego punktu widzenia, przeskok z b-klasy do czwartej ligi, jest duży. Zresztą, i tak nie ma złotej recepty na grę. Na razie cieszy mnie fakt, że mam do dyspozycji kadrę osiemnastu równych umiejętnościami zawodników. To przyprawia o pozytywny ból głowy – mówi o roszadach kadrowych szkoleniowiec Zapory.
W zimowej przerwie podopieczni K. Wądrzyka zaliczyli m.in. tygodniowe zgrupowanie w bieszczadzkim Nozdrzcu. Wybrali się tam wspólnie z  sąsiadem z tabeli oraz terytorialnym – LKS Czaniec. –  Pod względem motorycznym jesteśmy przygotowani na sto procent. Nieco gorzej jest w sferze taktycznej, co jest wynikiem warunków pogodowych. Mieliśmy okazję przygotowywać się na boisku ze sztuczna nawierzchnią, ale przecież to nie to samo co naturalna murawa. Jestem jednak spokojny o naszą grę, bo cieszy mnie m.in. dobra frekwencja na treningach.  Sam z niecierpliwością czekam na start rozgrywek! – dobitnie podkreśla trener ekipy z Porąbki.
Prawdziwą wykładnią, albo raczej weryfikacją przygotowań, będzie jednak początek wiosennych zmagań. Jaki przebieg marcowej uwertury przewiduje K.Wądrzyk: - Wszystkie nasze przygotowania zmierzały ku premierowej grze z Rekordem, ale pogoda płata nam psikusa i nie jest pewne czy dojdzie do sobotniej potyczki. Oba zespoły, sądząc po sparingach, mają jeszcze mają  niedociągnięcia w grze. Chcielibyśmy już grać, i zagrać o zwycięstwo, ale mecz toczony w anormalnych warunkach mija się z celem – zaznacza szkoleniowiec Zapory.

Tadeusz Paluch

powrót

Treść komentarza:

Login:

Hasło:

Aby móc dodawać komentarze musisz posiadać konto:załóż konto