Najważniejsza jest inwencja.

Rozmowa z Pawłem Budniakiem – najlepszym piłkarzem I Młodzieżowych Mistrzostw Polski U-19.

17-12-2008 13:27

– Kto Cię uczył tak pięknie grać, jak na ostatnich MMP do lat 19?

– Jestem wychowankiem klubu z Libiąża, ale od najmłodszych lat opanowania piłki uczyłem się sam. Lubiłem to robić i dlatego oddałem piłce nożnej serce.

– Jak ćwiczyłeś technikę?

– Brałem piłkę, szedłem na boisko i ćwiczyłem do upadłego. Kierowałem się chęcią odkrywania swych możliwości. Niektórzy potrafią sami, inni potrzebują osoby, która im podpowie, jak to robić.

– Trafiłeś na taką osobę?

– Miałem paru kolegów. Podpatrywałem też elementy techniki u innych piłkarzy, ale – jak powiedziałem – najbardziej lubiłem odkrywać własne możliwości. Najważniejsza w piłce jest bowiem inwencja twórcza. Mówiłem sobie: – Jeśli to, czego się nauczyłem, już potrafię, to mogę jeszcze więcej. Zawsze to mnie napędzało.

– Wiedziałeś przed turniejem w Bielsku-Białej, że zostaniecie mistrzami Polski?

– Początkowo graliśmy ostrożnie, ale wiarę mieliśmy zawsze. Z każdym meczem wierzyłem coraz bardziej, a moja wiara przekładała się na całą drużynę i z meczu na mecz było coraz lepiej.

– Jak będzie w Szczecinie?

– Tam także trzeba będzie podejść ostrożnie do gry i wierzyć w zwycięstwo, i pokazać tę wiarę. Inaczej nie ma po co grać.

– Wolisz grać na dużych boiskach czy w hali?

– Ktoś powiedział: – Futbol to prawdziwa piłka, ale futsal to piękno piłki…

– Zostaniesz w Rekordzie na dłużej, czy wybierzesz grę na trawie?

– Nie wiadomo. Łączę nadzieje z dużą piłką. Czuję szansę grania wysoko, ale w futsalu mogę też coś osiągnąć. Gdzie będzie większa szansa, w tym kierunku pójdę, bo kiedyś trzeba będzie wybrać.

Rozmawiał Jan Picheta




admin

powrót

Treść komentarza:

Login:

Hasło:

Aby móc dodawać komentarze musisz posiadać konto:załóż konto