Rekord Bielsko-Biała - Renex Grajów 8:4 (4:3)

Udany rewanż w meczu z liderem.

18-01-2009 20:01

1:0 – Andrzej Szymański w 9 min.
1:1 – Marcin Bębenek w 11 min.
2:1 – Łukasz Mentel w 15 min.
3:1 – Łukasz Mentel z rzutu karnego z 10 m w 17 min.
4:1 – Andrzej Szymański w 19 min.
4:2 – Sebastian Janik w 20 min.
4:3 – Piotr Morawski z rzutu karnego z 10 m w 20 min.
5:3 – Jarosław Piwkowski w 22 min.
5:4 – Michał Guja w 24 min.
6:4 – Piotr Szymura w 27 min.
7:4 – Paweł Budniak w 34 min.
8:4 – Wojciech Łysoń w 40 min.

REKORD: Maciej Rozmus – Jarosław Piwkowski, Piotr Szymura, Paweł Budniak, Andrzej Szymański, Wojciech Łysoń, Łukasz Mentel, Łukasz Spórna, Piotr Bubec, Dariusz Sierota.

BIELSKO-BIAŁA (18 stycznia 2009 r. g. 18.00). Już dawno w hali w Cygańskim Lesie kibice nie byli tak usatysfakcjonowani. Zobaczyli znakomite, dramatyczne spotkanie – pełne strzałów, goli, parad bramkarzy i zmieniających się w ciągu paru sekund sytuacji podbramkowych – w dodatku zakończone wysokim zwycięstwem Rekordu. Bielszczanie zrewanżowali się za porażkę 0:7 w podkrakowskich Zielonkach na inaugurację sezonu i udowodnili, że jeszcze będą się liczyć w walce o ligowe punkty do końca rozgrywek.

Przez pierwsze fragmenty gry żadnej ze stron nie udało się stworzyć dogodnej okazji do zdobycia gola. W 5 min. Konrad Cebula znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Rekordu, ale Maciej Rozmus skrócił kąt strzału i odbił piłkę. Chwilę później rozgrywający pierwszy mecz po kontuzji przed własną publicznością Piotr Bubec strzelił z 3 m obok bramki. W 9 min. Piotr Szymura minął zwodem Konrada Cebulę, uciekł z piłką na lewą stronę boiska i dośrodkował do nadbiegającego Andrzeja Szymańskiego, który strzelił z 2 m do bramki gości. W 11 min. Maciej Bębenek wygrał ostre starcie z Piotrem Bubcem i strzelił zaskakująco z 7 m. Piłka znalazła drogę do siatki pomiędzy nogami bramkarza Rekordu. W 15 min. na indywidualną akcję zdecydował się Łukasz Mentel. Minął zawodnika Renexu i strzelił z 12 m. Piłka odbiła się jeszcze od obrońcy gości i wpadła w „okienko” bramki grajowian. W 17 min. ten sam zawodnik podwyższył wynik po strzale z przedłużonego rzutu karnego za szósty faul rywali. W 19 min. rekordziści przeprowadzili wzorowy kontratak zakończony strzałem Andrzeja Szymańskiego z 6 m w „długi” róg bramki gości. Kiedy już wydawało się, że gospodarzom nic złego w pierwszej połowie stać się nie może, rekordziści zdekoncentrowali się i grajowianie zdobyli dwa gole w ostatnich sekundach przed końcowym dźwiękiem syreny. Najpierw Sebastian Janik z 6 m uderzył piłkę, która wpadła do bramki między nogami Macieja Rozmusa. Chwilę potem bramkarz Rekordu wyjmował po raz trzeci w tym meczu piłkę z siatki po strzale Piotra Morawskiego z rzutu karnego z 10 m. 

Rekordziści zdążyli odpowiedzieć na dwa gole tuż po przerwie bramką Jarosława Piwkowskiego, który zwieńczył strzałem z 2 m znakomity, błyskawiczny kontratak gospodarzy. Chwilę potem Paweł Budniak strzelił z 6 m niecelnie w dogodnej sytuacji. W 24 min. Michał Guja wykorzystał nieporozumienie w szeregach defensywy bielszczan i rekordziści znów prowadzili tylko jednym golem. W 26 min. Łukasz Spórna zwiódł rywala, lecz piłkę po jego strzale z 6 m instynktownie odbił bramkarz Paweł Pstrusiński. W 27 min. rekordziści kilkakrotnie bombardowali bramkę gości, lecz dopiero strzał Piotra Szymury z 3 m w zamieszaniu podbramkowym zmienił rezultat meczu. W 29 min. z najbliższej odległości próbowali zaskoczyć bramkarza gości Jarosław Piwkowski i Pawł Budniak. Paweł Pstrusiński nie pozwolił się pokonać, każdorazowo skracając kąt strzału. Między 29 a 32 min. kilkakrotnie znakomicie interweniował jego vis-à-vis Maciej Rozmus. M. in. wyszedł obronną ręką po akcjach Sebastiana Janika i Piotra Morawskiego. W 33 min. Andrzej Seweryn strzelił z 6 m mocno, lecz minimalnie chybił. W 34 min. próbkę swego talentu pokazał Paweł Budniak, który stał tyłem do bramki gości, ale po piwocie „uciekł z piłką” obrońcy, a następnie strzelił obok wybiegającego z bramki Pawła Pstrusińskiego. Siódmy gol załamał zespół gości, którzy przestali dbać już o obronę własnej bramki i raz po raz rekordziści dochodzili do wybornych sytuacji strzeleckich. W ciągu ostatnich minut meczu gospodarze nie potrafili wykorzystać okazji do „dwucyfrówki”, choć Paweł Budniak, Łukasz Mentel, Piotr Szymura czy Andrzej Szymański byli niezwykle bliscy zdobycia gola. Zdeterminowani goście w ostatnich czterech minutach wycofali bramkarza, którego zastąpił Arkadiusz Flak. „Gra w przewadze” nie przyniosła rezultatu, gdyż rekordziści bronili się perfekcyjnie, kilkakrotnie przejmując piłkę utraconą przez grajowian. W ten sposób padł ostatni gol spotkania. Wojciech Łysoń odzyskał futbolówkę i trafił z 30 m w środek opuszczonej bramki Renexu.

Zespół Renexu przegrał pierwsze spotkanie w tych rozgrywkach na wyjeździe. Paradoksalne, że po zwycięstwie nad liderem rekordziści… spadli na piąte miejsce w tabeli, gdyż ich sąsiedzi z Inpulsu Siemianowice Śląskie odnieśli sukces w znaczniejszych rozmiarach bramkowych, niż rekordziści.

Jan Picheta

powrót

edecze

Data dodania:19-01-2009 19:05

Gratki ;) w pyskowicach tez bedziemy ;D

faja

Data dodania:19-01-2009 16:15

Gratzz Będziemy kibicować też w Pyskowicach POzdro !!!

Dariatka

Data dodania:19-01-2009 14:48

Gratulujemy !!! Suuuper meczyk !!!!

Treść komentarza:

Login:

Hasło:

Aby móc dodawać komentarze musisz posiadać konto:załóż konto