Rekord – Stadion Chorzów 1:2 (0:0)

0:1 – Adam Miczka w 65 min.

0:2 – Piotr Bryk w 68 min.

1:2 – Dawid Ogrodzki w 85 min.

REKORD: Maciej Rozmus – Konrad Mojżesz, Michał Widłok, Dawid Mikołajec, Wojciech Jodłowiec, Dominik Zieliński (od 70 min. Bartłomiej Mika), Kamil Sekuła (od 20 min. Piotr Ceglarz), Kamil Jaroś (od 50 min. Dawid Ogrodzki), Jacek Włoch, Maciej Habiński (od 75 min. Sebastian Palarczyk), Dominik Wieczorek.

BIELSKO-BIAŁA (26 PAŹDZIERNIKA 2008 r. g. 12.00). Każda seria ma swój kres. Tym razem zakończyła się seria sześciu meczów bez porażki drużyny Rekordu w Śląskiej Lidze Juniorów. Rekordowy serial dobiegł końca za sprawą drużyny Stadionu Chorzów.

Do przerwy mecz był bardzo wyrównany i żadnemu zespołowi nie udało się zdobyć gola, mimo paru stosownych okazji. W drugiej odsłonie jednak do głosu coraz częściej zaczęli dochodzić goście.

– Wydawało mi się, że kto zdobędzie bramkę, wygra mecz. Na to się przynajmniej zanosiło – powiedział trener rekordzistów Mirosław Szymura. – Trochę rozbiły nas wymuszone kontuzjami zmiany, jakich musiałem dokonać w składzie. Przy pierwszym golu Maciej Rozmus przyznał, że mógł wybiec do piłki wyrzuconej z autu pięć m przed naszą bramką. Został jednak na linii i zawodnik gości wyskoczył do „główki”. Piłka otarła się o dłonie Maćka i wpadła do bramki. Wcześniej Dawid Ogrodzki trafił piłką w wewnętrzną krawędź słupka i futbolówka potoczyła się wzdłuż bramki. Przy drugim golu piłkę usiłował wybić przewrotką spod naszej bramki Piotr Ceglarz. Jeden z rywali chciał wywalczyć piłkę głową i stało się… Sędzia podyktował rzut wolny pośredni z 8 m. Po strzale Piotra Bryka piłka przeszła przez gąszcz nóg i wpadła do siatki. Gol na kilkanaście minut wybił nas z rytmu gry. Dopiero w końcówce wzięliśmy się za odrabianie strat. Efektem był gol Dawida Ogrodzkiego. Brawa należą się chłopakom za końcowe 10 min. gry. Znaleźli dość siły, żeby jeszcze powalczyć. Szkoda, że się nie udało zremisować. Nadal jednak wierzę, iż zdobędziemy jesienią ponad 20 punktów, co będzie przyzwoitym wynikiem – stwierdził trener Mirosław Szymura. 

Obecnie rekordzistów czeka dwutygodniowa przerwa, po której spotkają się z Jedłownikiem (na wyjeździe), a następnie z Zagłębiem Sosnowiec (u siebie).