Zapora Porąbka - Rekord Bielsko-Biała 1:1 (0:1)

Kilka minut do zwycięstwa.

20-08-2008 19:21

0:1 – Piotr Szymura w 22 min.
1:1 – Jakub Smagło w 87 min.

REKORD: Maciej Wnętrzak – Dawid Stajerski (od 51 min. Łukasz Mentel), Paweł Szczotka, Marcin Woźny, Mateusz Waliczek (od 68 min. Krystian Szczotka), Daniel Lech (od 66 min. Jarosław Piwkowski), Piotr Pawełek, Piotr Szymura, Grzegorz Bogdan, Paweł Suski (w 73 min. ukarany czerwoną kartką za drugą żółtą), Wojciech Łysoń.

PORĄBKA (20 sierpnia 2008 g. 17.00). Rekordziści jak zwykle uzyskali przewagę w pierwszej części gry. Na jej efekty trzeba było czekać do 22 min. Co prawda już dwie minuty wcześniej Daniel Lech uciekł obrońcom, ale strzelił nieprecyzyjnie z 12 metrów i piłka wylądowała po zewnętrznej stronie siatki. W 22 min. po składnej akcji Grzegorza Bogdana i Wojciecha Łysonia, którzy zaabsorbowali obrońców z lewej strony bramki, piłkę otrzymał Piotr Szymura i mocnym strzałem z 10 metrów otworzył wynik spotkania. Trzy minuty później rekordziści powinni… wygrać mecz. Po wymianie piłek Grzegorza Bogdana z Pawłem Suskim futbolówka trafiła do Wojciecha Łysonia, który z okolicy „11” posłał ją ponad bramką. Do przerwy rekordziści panowali nad sytuacją i nie dopuszczali piłkarzy Zapory w okolice własnego pola karnego, dlatego gospodarze nie zdołali stworzyć okazji do zdobycia goli.

Sytuacja zmieniła się po przerwie, gdy goście dawali się spychać do obrony. Futboliści Zapory pierwszy groźny strzał na bramkę Rekordu oddali jednak dopiero w 58 min. Rekordziści pozostawili w polu karnym bez opieki Kamila Glanowskiego, który strzelił pod poprzeczkę z 12 metrów, ale Marcin Wnętrzak przerzucił piłkę ponad bramką. Gospodarze przeważali, ale rekordziści mieli więcej klarownych okazji do zmiany wyniku. W 66 min. Paweł Suski przerzucił piłkę ponad bramkarzem gospodarzy i zanim opadła na ziemię, głową usiłował uderzyć ją z kilku metrów do opuszczonej przez Sławomira Szymalę bramki. Naciskany przez obrońcę nie był jednak w stanie skierować piłki do siatki. W 70 min. raz jeszcze Paweł Suski mocnym strzałem z 20 metrów usiłował zaskoczyć bramkarza Zapory, ale Sławomir Szymala skutecznie interweniował. W 73 min. bardzo aktywny także w destrukcji Paweł Suski „otrzymał” po raz drugi od sędziego żółty kartonik i w konsekwencji musiał opuścić pole gry. Gospodarze przeważali, ale to goście powinni byli wygrywać dwoma bramkami różnicy. W 75 min. z 30 metrów Piotr Szymura strzelił mocno pod poprzeczkę, lecz Sławomir Szymala po udanej robinsonadzie odbił piłkę poza linię bramkową. W 80 min. Krystian Szczotka wywalczył piłkę na połowie przeciwnika, podał do Wojciecha Łysonia, który przedarł się pod pole bramkowe Zapory i dośrodkował z prawej strony na głowę Grzegorza Bogdana. Skrzydłowy Rekordu trafił jednak piłką z 4 metrów w rozpaczliwie interweniującego Sławomira Szymalę. W 87 min. rekordziści rozluźnili szyki obronne. Po dośrodkowaniu z lewej strony Jakub Smagło wyprzedził Łukasza Mentla i strzałem głową z 5 metrów doprowadził do wyrównania. Goście mogli jeszcze odmienić losy meczu w 90 min. Grzegorz Bogdan dostrzegł, że Sławomir Szymala stoi kilka metrów przed linią bramkową i usiłował go zaskoczyć trzydziestometrowym lobem. Piłka minęła jednak nie tylko bramkarza Zapory, lecz również słupek jego bramki.

W ten sposób drużyna Rekordu wywalczyła pierwszy historyczny punkt w czwartoligowych zmaganiach.

Rekordziści we wszystkich dotychczasowych meczach IV ligi obejmowali prowadzenie, lecz nie potrafili go zachować do końca spotkania... O ile jednak w pojedynku z Concordią stracili trzy gole, z GTS Bojszowy dwa, to w potyczce z Zaporą już tylko jeden. Jeśli wierzyć zatem w prawo serii, następny mecz (z LKS Czaniec) powinni wygrać 1:0!

Jan Picheta

powrót

stach

Data dodania:21-08-2008 16:03

Było dobrze a w I połowie bardzo dobrze tylko brak skuteczności nie pozwolił wygrać tego meczu.

shaquille1

Data dodania:20-08-2008 22:19

Gratuluje pierwszego IV ligowego punktu!!!
teraz to już pójdzie coraz lepiej!!!
niestety nie byłem na meczu ale z opisu wyglada ze było lepiej!!! powodzenia

stach

Data dodania:20-08-2008 20:10

Wygrany mecz tylko został zremisowany,głupi faul Suskiego osłabił zespół,a ponadto stary grzech tj.brak skuteczności.Dwie nie stu a dwustu procentowe sytuacje nie zostają zamienione na bramki.Grając w dziesiątkę Bodzio mógł rozstrzygnąć o wyniku meczu.Jeśli Rekord będzie grał przynajmniej 3/4 meczu tak jak w I połowie to byt czwartoligowy powinien być pewny.Tylko tą skuteczność trzeba jeszcze poprawić i powinno być okey.

Treść komentarza:

Login:

Hasło:

Aby móc dodawać komentarze musisz posiadać konto:załóż konto