Mitech Żywiec - Rekord Bielsko-Biała 3:1 (1:1)

Ostatni sparing drużyny futsalu przed sezonem.

24-09-2008 8:27

1:0 – Adrian Kliś w 26 min.

1:1 – Daniel Lech w 29 min.

2:1 – Adrian Kliś w 35 min.

3:1 – Artur Kliś w 50 min.

REKORD: Witold Zając (od 45 min. Krzysztof Burnecki) – Piotr Szymura, Grzegorz Kalamus, Łukasz Mentel, Andrzej Szymański, Michał Marek, Daniel Lech, Wojciech Łysoń, Łukasz Spórna, Sebastian Łaciak.

MILÓWKA (24 września 2008 r., g. 20.00). Ostatni sparing rekordzistów przed sezonem nie był zbyt udany, aczkolwiek w składzie bielszczan zabrakło – z różnych względów – kilku podstawowych zawodników, którzy powinni stanowić o sile drużyny z Cygańskiego Lasu. Mecz, który rozegrano w dwóch odsłonach po 30 minut bez zatrzymywania czasu, zaczął się od ataków gospodarzy. Już w 6 min. znany na Żywiecczyźnie drybler Adrian Kliś strzelał kilkakrotnie na bramkę gości z paru metrów, ale Witold Zając nie dał się jeszcze zmusić do kapitulacji. W 9 min. Wojciech Łysoń zwiódł dwóch rywali i dopiero zdecydowany wślizg wypożyczonego do Mitechu b. kapitana Rekordu, a obecnie grającego trenera zespołu gospodarzy, Piotra Jaroszka zapobiegł utracie gola. W 16 min. Adrian Kliś zwiódł kilku piłkarzy gości, ale w idealnej sytuacji przestrzelił z 2 metrów.  W odpowiedzi Daniel Lech w 18 min. uderzył z tzw. pierwszej piłki w spojenie słupka i poprzeczki, także z 2 metrów. Kilka minut później po kontrataku rekordzistów spudłował z 4 metrów Andrzej Szymański. W 26 min. Adrian Kliś przedryblował raz jeszcze trzech rekordzistów i płaskim strzałem z 6 metrów w „długi” róg bramki gości umieścił piłkę w siatce. Na rewanż rekordzistów trzeba było czekać trzy minuty. Po inteligentnych zagraniach Łukasza Spórny i Daniela Lecha ten drugi wślizgiem parę metrów przed bramką doprowadził do wyrównania. Chwilę potem Łukasz Spórna po ładnej akcji rekordzistów strzelił z metra ponad poprzeczką bramki Mitechu.

Po zmianie stron znów do głosu doszli żywczanie. Piłkarze Rekordu zaspali przy wykonywaniu rzutu wolnego z 10 metrów i Adrian Kliś strzałem ze szpica trafił piłką w górny róg bramki Witolda Zająca. Chwilę potem Łukasz Spórna strzelił płasko, ale bramkarz gospodarzy w ostatnim momencie zdołał usiąść na piłkę i w ten sposób obronił uderzenie z 8 metrów. Rekordziści zastosowali pressing na całym boisku, co mogło przynieść zadowalający rezultat, gdyby mieli lepiej nastawione celowniki. W 36 min. Łukasz Spórna ponownie przestrzelił w dogodnej sytuacji, tym razem z 2 metrów. W 50 min. Artur Kliś pozazdrościł bratu Adrianowi dyspozycji strzeleckiej. Zwiódł dwóch bielszczan i strzelił z kilku metrów ponad ręką Krzysztofa Burneckiego, który zmienił w bramce Rekordu Witolda Zająca. Od tej chwili rekordziści urządzili sobie kanonadę na bramkę żywczan. Ostrzeliwanie bramki gospodarzy nic nie dało (poza nieprecyzyjnym strzałem Andrzeja Szymańskiego z 2 metrów w 56 min.). Przeciwnie, chaotyczne akcje mogły skończyć się groźnymi kontratakami. Po jednym z nich w 57 min. Piotr Jaroszek przedarł się pod bramkę Krzysztofa Burneckiego. Golkiper gości odbił jednak piłkę i to rekordziści mogli strzelić kontaktową bramkę. Nie potrafili jednak oddać strzału w sytuacji trzech na jednego żywczanina.

– Ostatni sprawdzian przed meczem z Renexem zagraliśmy bez kilku zawodników – m. in. Piotra Pawełka, Łukasza Pilca, Andrzeja Szala i Tomasza Wiejachy. Notabene większość z nich w spotkaniu z Renexem będzie mogła już zagrać. W pojedynku z Mitechem musieliśmy, siłą rzeczy, wystąpić w nieco eksperymentalnym zestawieniu – powiedział trener Rekordu Marcin Biskup. – Moi podopieczni są nieco przemęczeni treningami i meczami na dużym boisku i w hali. Parę dni przerwy oraz odnowa biologiczna powinny wystarczyć do powrotu do formy z meczu z GKS Jachym Tychy. Faktem jest, że musimy jeszcze trochę popracować nad zgraniem. Szczerze mówiąc spodziewałem się, że mecz z Mitechem będzie tak właśnie wyglądał. Z porażki nie robię jednak tragedii; GKS Jachym Tychy przegrał z nami w sparingu, a potem pojechał na Wybrzeże i wygrał w lidze z groźną Pogonią Szczecin. Cieszę się, że w Milówce dobrze wypadli młodzi zawodnicy, którzy są naszą nadzieją na przyszłość. Spotkanie w Zielonkach będzie zupełnie inne. Zagramy „na noże”. Przeciwnik jest bardzo silny i będzie się starał za wszelką cenę wygrać. Nie możemy sobie pozwolić na chwilę słabości czy dekoncentracji – stwierdził szkoleniowiec Rekordu Marcin Biskup.

Inauguracyjny mecz Rekordu w sezonie 2008/2009 z Renexem Grajów odbędzie się w najbliższą niedzielę 28 września o g. 20.00 w podkrakowskich Zielonkach.

Jan Picheta

powrót

Treść komentarza:

Login:

Hasło:

Aby móc dodawać komentarze musisz posiadać konto:załóż konto