Kto będzie pierwszym mistrzem?

Geografia drużyn, które zakwalifikowały się do bielskiego turnieju, jest zaskakująca, ale też wiele mówi o stanie młodzieżowego futsalu. Wydaje się bowiem, iż w  dobrą pracę z młodzieżą wykonują cztery kluby ekstraklasy, z których trzy (Red Devils Chojnice, Gwiazda Ruda Śl., Pogoń 04 Szczecin) zajmują w niej końcowe lokaty. Reszta zespołów, które powalczą o mistrzostwo Polski, wywodzi się z klubów niższych lig. Można zatem zaryzykować twierdzenie, że szkolenie futsalowej młodzieży nie jest domeną potentatów piłki seniorskiej.

Bogatsze kluby nastawiają się na wydawanie pieniędzy zawodowym futsalowcom, czasem kosztem młodych adeptów piłkarstwa halowego. Komu opłaci się tego rodzaju postępowanie? Czy największe potęgi polskiego futsalu będą cierpieć z powodu grzechu zaniechania i należy oczekiwać w najbliższym czasie zmiany warty w polskiej piłce halowej? Bielskie mistrzostwa zapewne nie przyniosą jeszcze pełnej odpowiedzi na to pytanie. Prędzej wskażą zawodników, którzy nadawać będą ton polskiemu futsalowi za kilka lat.

Mniemam, że w gronie faworytów turnieju dziewiętnastolatków znajdą się zespoły, które mają w swych szeregach piłkarzy z ligowym, a nawet ekstraklasowym doświadczeniem. Gliwicki Radan ma pięciu zawodników z szerokiej kadry seniorów. Są to Marek Barański, Tomasz Cielesta, Łukasz Kujawa, Michał Piotrowicz i Tomasz Szczurek. Poza tym gliwicki ośrodek zalicza się od lat do najbardziej prężnych w kraju i ilość, zgodnie z wolą pewnego klasyka, przechodzi tam na ogół w jakość. Dlatego nie należy lekceważyć zarówno Tanga, jak i Remedium z sąsiednich Pyskowic.

Jak powiada trener młodzieży Hurtapu Dariusz Karasiński na klubowej stronie internetowej, liczy on przede wszystkim na tych, którzy już posmakowali gry w ekstraklasie futsalu. Jego zdaniem, to właśnie Marcin Karasiński i Robert Góralczyk powinni umiejętnie kierować zespołem i prowadzić go do sukcesu. Dwóch piłkarzy z pierwszego zespołu seniorów ma również w swych szeregach młodzieżowa drużyna Inpulsu Siemianowice Śląskie. Są to bramkarz Damian Zając oraz Daniel Wojtyna.

Znakomitą passę ma rudzka Gwiazda, której zespoły wygrały ostatnio futsalowe mistrzostwo Śląska, zarówno do lat 19, jak i 21. W kadrze ekstraklasowej Gwiazdy znajdują się Mateusz Rybarski, Adam Adamczyk i Łukasz Witor. Brak natomiast w składzie na bielski turniej dotychczasowego asa atutowego klubu z Halemby Artura Sobiecha (rocznik 1990), który wybrał grę na dużym boisku w barwach chorzowskiego Ruchu. Opiekun „gwiazdorów”, znany ongiś piłkarz Szombierek i GKS Katowice, Stanisław Grzywaczewski tonuje jednak nastroje. Powiada, że jego podopieczni nie grają jeszcze w ekstraklasie, gdyż nie reprezentują odpowiedniego poziomu. Jego zdaniem, każdy mecz jest inny, a cóż dopiero turniej. Trzeba mieć poza tym dużo szczęścia. Gwiazda zdobyła mistrzostwo Śląska, ale przegrywała w meczu grupowym 0:3 i gdyby nie zremisowała, nie wyszłaby w ogóle z eliminacyjnej grupy.

– Mimo iż w naszym zespole dominują zawodnicy z rocznika 1990 i 1991, chcemy być czarnym koniem mistrzostw. Co prawda wygraliśmy turniej o mistrzostwo Śląska, lecz wcale nie jesteśmy faworytami mistrzostw kraju. Na pewno jednak powalczymy – powiada Stanisław Grzywaczewski.

Najbardziej rozbudowanym pod tym względem jest jednak zdecydowanie team Renexu Grajów. W szerokiej kadrze lidera I ligi znajdują się młodzieżowcy – bramkarze Miłosz Burza i Paweł Pstrusiński, a także Kamil Jeleń, Mateusz Leśniak, Maciej Morawski, Dominik Rymarczyk, Krzysztof Sadko, Daniel Suchan, Mateusz Szewczyk i Marcin Żurek; w sumie cała dziesiątka zawodników! Dlatego w grajowianach właśnie należy upatrywać zwycięzców turnieju.

Szyki mogą im jednak pokrzyżować gospodarze bielskiej imprezy. W drużynie Rekordu zagrają bowiem najbardziej utalentowani halowi piłkarze tego klubu, tacy jak Michał Marek, Dariusz Sierota, Dawid Stajerski, Jacek Włoch czy Dominik Zieliński. Wsparci najlepszym piłkarzem Młodzieżowych Mistrzostw Polski do lat 21 w Suwałkach Pawłem Budniakiem powinni pokazać, że lekki kryzys bielskiego seniorskiego futsalu będzie miał charakter chwilowy.