Rekord Bielsko-Biała - Marex Chorzów 4:2 (1:0)

To idzie młodość!

4-01-2009 19:05

1:0 – Paweł Budniak w 8 min.

2:0 – Paweł Budniak w 22 min.

2:1 – Dariusz Steinmann w 24 min.

3:1 – Dariusz Sierota w 31 min.

4:1 – Łukasz Spórna w 37 min.

4:2 – Robert Tabor w 37 min.

REKORD: Maciej Rozmus – Robert Korytkowski, Piotr Pawełek, Łukasz Mentel, Paweł Budniak, Wojciech Łysoń, Dariusz Sierota, Daniel Lech, Andrzej Szymański, Łukasz Spórna, Michał Marek.

BIELSKO-BIAŁA (4 stycznia 2009 r. g. 18.00). Z pięcioma mistrzami Polski do lat 19 wyszli na parkiet hali w Cygańskim Lesie zawodnicy Rekordu. Odmłodzenie zespołu było spowodowane nie tylko kontuzjami czołowych graczy, takich jak Witold Zając, Piotr Szymura czy Piotr Bubec. „Zmiana warty” w gronie rekordzistów to także efekt coraz lepszej formy sportowej bielskiej młodzieży. Mistrzowie Polski nie zawiedli zaufania trenera Marcina Biskupa i mieli poważny udział w zwycięstwie nad chorzowianami. Dość wspomnieć, że w swym ligowym debiucie w zespole seniorów Rekordu Paweł Budniak strzelił dwa gole, Dariusz Sierota jednego, a Maciej Rozmus obronił rzut karny z sześciu metrów w ostatniej minucie meczu.

W ciągu pierwszych kilku minut oba zespoły grały dość ostrożnie i nie wypracowały sobie sytuacji bramkowych. Dopiero w 8 min. Paweł Budniak przejął piłkę w środku pola, zwiódł obrońcę gości, przyspieszył i mocnym uderzeniem w „krótki róg” z 6 m zapewnił rekordzistom prowadzenie. Od tej pory przewagę uzyskali goście, którzy co parę minut niepokoili Macieja Rozmusa strzałami z okolic linii pola karnego. Bramkarz gospodarzy obronił m. in. strzał Dariusza Steinmanna z 8 m w 10 min. Po drugiej stronie boiska jedynie sprytny strzał Łukasza Spórny z 10 m przez gąszcz nóg rywali mógł przynieść zmianę wyniku. Piłka jednak trafiła w słupek bramki Łukasza Ambrożego. W 16 min. po rzucie wolnym Sebastiana Glanca z 7 m futbolówkę odbił głową stojący 2 m przed linią bramkową Piotr Pawełek. W 17 i 18 min. oglądaliśmy trzykrotny popis marnowania szans w wykonaniu Dariusza Steinmanna. W ostatnim przypadku kapitan zespołu gości nie trafił nawet do pustej bramki z 4 m.

Po przerwie z letargu przebudzili się rekordziści, którzy raz po raz stwarzali groźne sytuacje pod bramką gości. Już w 22 min. po dwójkowej akcji z Dariuszem Sierotą przed linią pola karnego znalazł się z piłką Paweł Budniak. Napastnik Rekordu zwiódł obrońcę i strzałem z 5 m lewą nogą w „krótki róg” nie dał szans obrony golkiperowi chorzowian. Chwilę później po szybkiej wymianie piłki między zawodnikami Rekordu w dogodnej sytuacji znalazł się przed pustą już bramką Andrzej Szymański. Kapitan rekordzistów minimalnie chybił z 7 m. W 24 min. idealny kontratak przeprowadzili goście i Dariusz Steinmann tym razem nie spudłował z najbliższej odległości. W 29 min. przez obrońców Marexu przedarł się Piotr Pawełek. Gdy składał się do strzału, został sfaulowany i padł w polu karnym. Arbiter stwierdził, że przewinienie nastąpiło na linii sześciu metrów. Rozegranie rzutu wolnego nie było jednak popisem rekordzistów. Chwilę później zdecydowanie atakujący gospodarze egzekwowali kolejny rzut wolny. Tym razem piłka po strzale Łukasza Mentla z 10 m trafiła w spojenie słupka i poprzeczki bramki Marexu. W 31 min. falowe ataki drużyny Rekordu przyniosły w końcu zmianę wyniku. Po mocnym strzale Andrzeja Szymańskiego z 8 m futbolówka odbiła się od słupka, a zamykający akcję z lewej strony Dariusz Sierota „dopełnił formalności” strzelając z 6 m do opuszczonej już przez Łukasza Ambrożego bramki. Tuż po stracie gola do odrabiania strat wzięli się chorzowianie. Trzy metry przed linią bramkową znalazł się Andrzej Staniszowski. Na szczęście Maciej Rozmus obronił jego niezbyt precyzyjny strzał. Już sześć minut przed końcem drużyna Marexu wycofała bramkarza, którego miejsce zajmowali na przemian zawodnicy z pola. W 36 min. po akcji prawą stroną z 5 m w poprzeczkę trafił piłką Grzegorz Gawron. Chwilę potem rekordziści zdołali jednak przejąć piłkę, gdy goście grali bez golkipera w bramce i Łukasz Spórna strzałem z dystansu podwyższył wynik na 4:1. Nie zrażeni tym Ślązacy atakowali nadal piątką zawodników. Niebawem po wznowieniu gry od środka po akcji lewą stroną do piłki doszedł Robert Tabor i strzałem z paru metrów zmniejszył rozmiary porażki chorzowian. Po zdobyciu gola zespół Marexu przypuścił frontalny atak na bramkę Rekordu. Gospodarze bronili się jednak umiejętnie i nie pozwalali drużynie Marexu na „rozwinięcie skrzydeł”. Wyjątkiem była sytuacja w ostatniej minucie spotkania, kiedy to goście egzekwowali rzut karny z 6 m. Intencje Roberta Tabora wyczuł Maciej Rozmus i nie pozwolił zmniejszyć rozmiarów zwycięstwa Rekordu.

Po tym meczu zespół z Cygańskiego Lasu znalazł się już na czwartym miejscu w tabeli I Polskiej Ligi Futsalu. Od lidera, grajowskiego Renexu, dzieli go „tylko” siedem punktów. Dystans do czołowej drużyny może się wkrótce jeszcze bardziej zmniejszyć, gdyż w pierwszym spotkaniu rundy rewanżowej Rekord podejmuje Renex!

Niebawem czekają nas zatem spore emocje…

Jan Picheta

powrót

Marcin

Data dodania:4-01-2009 23:41

Gratulacje!! Szczególnie za zwycięstwo w takim składzie!! No i brawo Paweł, rzecz jasna!! :-)

Treść komentarza:

Login:

Hasło:

Aby móc dodawać komentarze musisz posiadać konto:załóż konto