Przed meczem z GKS Jastrzębie II.
Jastrzębie na celowniku…
5-09-2008 17:09
Rekordziści po zwycięstwie w Rudzie Śląskiej nad Grunwaldem i odebraniu punktów Przyszłości Rogów na własnym stadionie nabrali „wiatru w żagle” i powinni sterować powoli w górę czwartoligowej tabeli. W najbliższą niedzielę 7 września o g. 11.00 na przeszkodzie bielszczan stanie jednak kolejny zespół z tzw. górnej półki; będzie to ekipa rezerw GKS Jastrzębie-Zdrój. W sześciu meczach jastrzębianie zgromadzili już 13 punktów; strzelili aż 14 goli (tyle, co liderzy z Rogowa i Żabnicy) i stracili dziewięć. Z takim dorobkiem zajmują trzecią lokatę w tabeli IV ligi.
Siła gospodarzy niedzielnego pojedynku tkwi w pierwszoligowcach oddelegowanych do gry w drugiej drużynie. W spotkaniu z Zaporą Porąbka trzy gole strzelił doskonale znany z ekstraklasowej murawy Marek Kubisz. Były zawodnik Szombierek, Szczakowianki, GKS Katowice, Odry Wodzisław i Arki Gdynia, a obecnie napastnik jastrzębian rozegrał w ekstraklasie 189 spotkań, w których strzelił 27 goli. Kiedy jednak trener Jerzy Wyrobek powołuje go do składu pierwszego zespołu GKS, „siła ognia” jastrzębskich rezerw maleje. Stąd tylko „wymęczone” zwycięstwo górników 1:0 w Halembie w ostatniej kolejce rozgrywek.
– Nie wiadomo, w jakim składzie zagrają w niedzielę gospodarze. Wszystko zależeć będzie od decyzji trenera pierwszej drużyny Jerzego Wyrobka, kogo desygnuje do gry w I lidze. Trudno też powiedzieć, czy jastrzębianie będą narzekać, tak jak my, na kontuzje. W każdym razie na pewno powalczymy co najmniej o punkt – deklaruje trener Rekordu Piotr Kuś.
Z zawodników nieobecnych w ostatnich spotkaniach bielszczan prawdopodobnie wróci do gry Krystian Szczotka. Niestety pauzować nadal będą byli zawodnicy ekstraklasy Grzegorz Bogdan i Piotr Pawełek. Co prawda coraz lepiej czuje się Krzysztof Kania, któremu zdiagnozowano stłuczenie mięśnia, a miał złamaną kość strzałkową, ale w niedzielę jeszcze nie wystąpi.
– Podobnie będzie z Pawłem Szczotką, który ma dziesięć dni zwolnienia. Paweł Suski wznowił po kontuzji treningi indywidualne, lecz zagra dopiero w następnym tygodniu. Najprawdopodobniej listę nieobecnych powiększy jeszcze Marcin Woźny, który doznał kontuzji kostki w ostatnim spotkaniu z Przyszłością – powiada trener Piotr Kuś.
Chcąc, nie chcąc, szkoleniowiec Rekordu musi stawiać na młodych zawodników, którzy grają coraz lepiej. Okazuje się, iż rekordowa młodzież przygotowana jest już do gry na czwartoligowym poziomie.
– Trzeba sięgać po piłkarzy młodych, bo się sprawdzili. Sebastian Łaciak strzelił przecież decydującego gola w meczu z Przyszłością. W spotkaniu z „górnikami” zagra ponownie Dawid Mikołajec. Skorzystam także z kolejnego juniora. Z trenerem drużyny śląskiej ligi juniorów Rekordu Mirosławem Szymurą zdecydujemy po piątkowych treningach, czy będzie to Wojciech Jodłowiec, czy Dariusz Sierota? – wyznaje szkoleniowiec ekipy seniorów BTS Rekord Piotr Kuś.
Jan Picheta
Aby móc dodawać komentarze musisz posiadać konto:załóż konto