Czy istnieje recepta na sukces ?

Rozmowa z trenerem mistrzów Polski w futsalu do lat 19 Piotrem Szymurą.

11-12-2008 22:23

– Niektórzy trenują po 30 lat i ich zespoły nie zdobywają nawet mistrzostwa powiatu. Ty, 24-letni szkoleniowiec, po dwóch miesiącach treningu zdobyłeś z drużyną Rekordu do lat 19 mistrzostwo Polski! Jak to się robi?

– Miałem świetną drużynę, bardzo zdolnych chłopaków. Są to w zdecydowanej większości wychowankowie Rekordu, dlatego nasz sukces jest sukcesem wszystkich trenerów Rekordu, którzy ich szkolili. Z takimi ludźmi pracuje się bardzo dobrze, a chłopcy w krótkim czasie wykonali ogromną pracę.

– Co jest potrzebne do zwycięstw w futsalu?

– Przede wszystkim wysoka kultura gry. Przejawia się ona głównie w obronie. Udowodnił to finał mistrzostw. Spotkały się dwa zespoły, które straciły najmniej goli. Radan stracił dwa w całych mistrzostwach, a my trzy, w tym tylko jedną bramkę z gry, a dwie po stałych fragmentach. Dlatego też mecz zakończył się wynikiem bezbramkowym.

– Jaki mecz był najtrudniejszy?

– Najtrudniejsze są z reguły mecze inauguracyjne i ćwierćfinały. W pierwszym meczu, mimo iż wygranym 4:0, męczyliśmy się przez 6-7 minut. Graliśmy wtedy najsłabiej w turnieju. Bardzo trudny był ćwierćfinałowy pojedynek z Tango. Im bliżej końca, tym jednak było lepiej, gdyż nie dopuszczaliśmy rywali do sytuacji strzeleckich. W drugiej połowie i dogrywce przez 17 minut zawodnicy gliwiccy oddali na naszą bramkę tylko dwa celne strzały. Dramaturgii dodała pojedynkowi czerwona kartka dla piłkarza Tanga w końcówce meczu, dogrywka i kontrowersyjne decyzje sędziów w obie strony.

– Kiedy zwątpiłeś w końcowy triumf w turnieju?

– Nigdy! Zresztą dziwię się sobie. Nawet wówczas gdy Jacek Włoch podchodził do linii sześciu metrów i gdyby strzelił, to i tak mieliśmy małe szanse na wygraną, byliśmy z Witkiem Zającem spokojni. Przed serią rzutów karnych powiedziałem chłopakom, że dla mnie już są mistrzami Polski. Karne natomiast to jest loteria, niech zatem robią, jak uważają.

– Co oprócz kultury gry zdecydowało o zdobyciu mistrzostwa Polski?

– Na pewno indywidualne umiejętności Pawła Budniaka. Drużyna była kompletna w sensie układu gry obronnej, co pozwoliło na wyeksponowanie indywidualnego talentu Pawła. Został on uznany przez trenerów bezsprzecznie najlepszym zawodnikiem mistrzostw. Pozytywne było to, że oprócz niego mieliśmy jeszcze kilka indywidualności, iż wymienię Jacka Włocha i Dariusza Sierotę, ale także to, że nikt z zespołu nie odstawał od reszty! Na mistrzostwach do lat 21 w Suwałkach dwa lata temu, gdy byłem asystentem trenera Marcina Biskupa, graliśmy pod koniec turnieju 6-7 zawodnikami. W Bielsku-Białej graliśmy początkowo ośmioma zawodnikami, a w półfinale i finale aż dziesięcioma i jakość gry nie spadła! Chłopcy stanowili super kolektyw. Nie było kłótni, niedomówień, każdy znał swoje miejsce. Znaczna w tym rola najstarszych zawodników – Roberta Korytkowskiego, Sebastiana Łaciaka, Krzysztofa Kopcia i Pawła Budniaka. „Starszyzna” drużyny świetnie się wywiązała z tej roli i było mi bardzo przyjemnie prowadzić taką drużynę.

- Czy to już pełna recepta na sukces ?

- Absolutnie nie. Przypomnę, że nie sam prowadziłem drużynę.  Witek Zając jako trener i Artur Kaczkowski jako fizjolog i masażysta w sposób znaczący przyczynili się do końcowego sukcesu.

Dodajmy do tego własną halę, wzrastający z każdym meczem doping kibiców,  możliwość odbycia zgrupowania przed mistrzostwami na naszym obiekcie a przybliżymy się do ostatecznej recepty na końcowy sukces. No i.... trzeba mieć szczęście tak jak chociażby przy wykonywaniu rzutów karnych w meczu finałowym. W tym przypadku szczęściu dopomógł dodatkowo nasz bramkarz Maciek Rozmus.

– Co teraz trzeba zrobić, żeby ci zawodnicy byli również najlepsi w seniorach?

– Futsal seniorski od młodzieżowego mocno się różni. W futsalu o wiele ważniejsze niż w futbolu jest doświadczenie. To jest świetny „materiał” na dobrych zawodników futsalu, ale przed nimi długa droga na szczyty. To nie jest tak, że za dwa czy trzy lata zostaną mistrzami Polski seniorów. Po pierwsze muszą dostać szansę gry w pierwszym zespole. Niektórzy z nich wystąpią w przyszłym tygodniu w Młodzieżowych Mistrzostwach Polski w Futsalu U-21 w Szczecinie. Większość zagra jeszcze w przyszłym roku w podobnych mistrzostwach. Rzeczywiście nadszedł świetny moment do ich rozwoju, żeby byli siłą Rekordu. Niezwykle ważne jest jednak dobre wprowadzenie do drużyny seniorów, a z tym bywa różnie. Jeśli się ich dobrze wprowadzi, mają potencjał, żeby bić się o najlepsze miejsce w lidze.

Rozmawiał Jan Picheta




Jan Picheta/admin

powrót

Treść komentarza:

Login:

Hasło:

Aby móc dodawać komentarze musisz posiadać konto:załóż konto