Rozmowa z trenerem halowego zespołu Rekordu Marcinem Biskupem
Do trzech razy sztuka.
22-08-2008 15:55
– Rekordziści rozpoczęli w minionym tygodniu okres
przygotowawczy do sezonu 2008/2009. Dwukrotnie w minionych latach nie udało się
awansować do ekstraklasy. Do trzech razy sztuka?
– Tak jest. Byłoby świetnie, gdyby ta sentencja się spełniła. Nie ukrywam, że właśnie ten cel przyświeca nam w przygotowaniach do sezonu. Będziemy starali się tak trenować, aby go zrealizować.
– Czy nie za późno zespół Rekordu rozpoczął przygotowania
do sezonu, wszak zespół Radanu, który w tym sezonie ma wielki apetyt na
ekstraklasę, przygotowuje się do rozgrywek już od miesiąca…?
– To właśnie jest handicap takich drużyn, jak Radan Gliwice czy Remedium Pyskowice, które posiadają stricte futsalową sekcję piłki nożnej i rozpoczęły przygotowania jak najbardziej prawidłowo, zgodnie z treningowymi zasadami. Zespół Radanu gościł nawet na krótkim zgrupowaniu na obiektach Rekordu. U nas – z uwagi na połączenie futsalu z piłką na dużym boisku – ustaliliśmy wspólnie z trenerem Piotrem Kusiem i trenerem przygotowania fizycznego Arturem Kaczkowskim, że część zawodników, którzy grają w hali, przejdą pełen cykl przygotowawczy z drużyną dużego boiska. Pozostały miesiąc poświęcimy na typowe przygotowanie do futsalu – szybkość i koordynację (z cech motorycznych) oraz technikę i taktykę. Zawodnicy, którzy występują tylko w futsalu, jak Andrzej Szal czy Andrzej Szymański, trenowali tylko indywidualnie. Teraz też na przygotowanie siłowe poświęcają jedną jednostkę więcej w tygodniu niż inni futsalowcy.
– Niektóre zespoły drugoligowe (n. p. nasz najbliższy
rywal Renex Grajów czy wspomniany Radan Gliwice) zaczęły przygotowania od…
wzmocnień. Czy w kadrze Rekordu również zobaczymy nowych piłkarzy?
– Czytaliśmy o wzmocnieniach naszych rywali. My natomiast już dawno doznaliśmy osłabienia. Piotr Bubec jeszcze nie zagra pięć, może nawet osiem miesięcy. Nie będzie także w naszym zespole przez ten czas Dawida Wiśniewskiego, który odbywa służbę wojskową. Nasz potencjał futbolowy w minionym sezonie nie wystarczył do awansu do ekstraklasy. W decydujących meczach o awansie (n. p. z AZS Katowice i drugim spotkaniu z Grembachem w Zgierzu), gdy pojawiły się kontuzje z przemęczenia, zabrakło pełnowartościowych zmienników. Nasze braki ujawniły potrzebę wzmocnienia czy choćby odbudowania potencjału z ubiegłego sezonu. Jeśli jednak będziemy kogoś chcieli widzieć w Rekordzie, to musi być to zawodnik lepszy od naszych.
– Nie mamy zdolnej młodzieży, która może „załatać” luki w
składzie seniorów?
– Owszem, mamy zdolnych młodych zawodników, ale jeszcze „nieogranych”. Choć rekordowa młodzież dostanie szansę występu w II lidze, to jednak musi się jeszcze uczyć. W walce o ekstraklasę bardzo ważne jest ogranie.
– Jak będą wyglądały przygotowania do sezonu?
– Z tego powodu, iż okres do rozpoczęcia sezonu jest krótki, będziemy się przygotowywać metodą mieszaną. Będzie nieco metody startowej. Rozegramy cztery mecze kontrolne. Nasi rywale to Clearex Chorzów, z którym zagramy już w czwartek, a także Jachym Tychy i Mitech Żywiec. Mieliśmy grać z Remedium, ale ponieważ pyskowicki zespół przerzucono do naszej grupy i gramy z nim jeden z pierwszych meczów mistrzowskich, musimy poszukać czwartego sparingpartnera. Oprócz tego pracować będziemy nad zgraniem zespołu, ustawieniem drużyny i wykorzystaniem potencjału poszczególnych zawodników. Mam nadzieję, że wypracujemy taką dyspozycję, iż połączymy grę skuteczną z widowiskową, jak to miało miejsce w drugiej rundzie rozgrywek minionego sezonu.
– Czego zatem trzeba nam do awansu?
– Na to składa się dużo czynników. Na pewno potrzebny jest
mocny trening i zaangażowanie zawodników na każdych zajęciach. Muszą nas
również omijać kontuzje. Trzeba jeszcze także sportowego szczęścia. Myślę, że w
tym roku fortuna zostanie przy nas i nie zabraknie nam punktu do awansu jak to miało miejsce w ubiegłym sezonie.
Rozmawiał Jan Picheta
admin
Aby móc dodawać komentarze musisz posiadać konto:załóż konto