Cieszymy się z tego co mamy

- Generalnie rzecz biorąc faworyci powygrywali swoje spotkania. Ja raczej spoglądam na wyniki zespołów, które są w naszym zasięgu, i z którymi sąsiadujemy w tabeli. W tym kontekście zaskoczony jestem rezultatem potyczki w Czańcu. Miejscowy LKS uległ niżej notowanemu rywalowi z Bojszów, i to po golu strzelonym bodaj w 90 minucie. Takiego rozstrzygnięcia raczej nie zakładałem. To, że nasi konkurenci wygrywają to jedno, ale my musimy się cieszyć z tego co sami ugraliśmy. Siedem punktów ma swoją wymowę. Lepiej nie zastanawiać się co byłoby gdybyśmy tych punktów nie mieli. Wczorajsza kolejka i mecz z Zaporą to już historia. Teraz liczy się wyłącznie najbliższy mecz z rezerwami GKS Jastrzębie.