Rekord Bielsko-Biała – Zapora Porąbka 1:0

Mecz rozpoczął się dla gospodarzy w wymarzonym wręcz stylu.

8-04-2009 18:12

Już na wstępie Paweł Budniak uruchomił prostopadłym podaniem Daniela Lecha. Skrajny pomocnik bielszczan wiedział jaki użytek zrobić z piłką w polu karnym Zapory. Przy strzale w długi róg Marcin Soldak strzegący bramki gości był bezradny. Co oczywiste, przyjezdni ruszyli do odrabiania strat. Jednak to podopieczni Wojciecha Boreckiego tworzyli ładniejsze dla oka akcje. W 13 minucie P.Budniaka z Piotrem Bubcem defensorzy z Porąbki ratowali się wybiciem futbolówki na rzut rożny. Po nim huknął z woleja Daniel Kasprzycki, ale uderzenie okazało się tyleż silne, co niecelne. Chwilę później znów zamieszał w szykach obronnych gości P.Bubec. Gdyby napastnik Rekordu wykazał odrobinę więcej zdecydowania M.Soldak znów miałby sporo pracy. Do 25 minuty przyszło poczekać na groźniejszą sytuację dla gości. Po kąśliwym strzale Mateusza Janosza Zapora zyskała rzut rożny. W 32 minucie spotkania zawodnicy z Porąbki egzekwowali rzut wolny pośredni z odległości 15-stu metrów,
z którego o centymetry przeniósł piłkę nad poprzeczką Szymon Śliwa. Przez cały czas w środku pola trwała twarda, męska walka o przejęcie inicjatywy.
Druga część meczu, a przynajmniej jej pierwsze minuty, minęła pod znakiem jeszcze bardziej zaciekłej walki. Prawdziwie piłkarskiej sztuki wiele w tym nie było, ale zaciętych pojedynków bez liku. Aż do 68 minuty trzeba było czekać na zagrożenie pod jedną z bramek. Po podaniu Piotra Ceglarza w polu karnym w niezłej sytuacji znalazł się D.Kasprzycki. Pomocnik Rekordu obsłużył podaniem nadbiegającego z głębi pola Wojciecha Łysonia, który oddał wprawdzie silny, ale zbyt sygnalizowany strzał. Przez większą cześć tej fazy meczu bielszczanie starali się forsować grę skrzydłami. Przeciwnie konkurenci – ci szukali w polu karnym Krzysztofa Kokoszki. Rosły napastnik Zapory na końcowy fragment meczu otrzymał z ławki rezerwowych wsparcie jeszcze wyższego Konrada Kukieły. Od tego momentu ekipa z Porąbki grała już wyłącznie na swoje „dwie wieże”. Po upływie 80-ej minuty goście przypuścili zdecydowany szturm. W kierunku dobrze dysponowanego w bielskiej bramce Macieja Wnętrzaka uderzali Sz. Śliwa i Jakub Smagło. Chwilę później wybornie interweniował w sytuacji sam na sam z K.Kokoszką golkiper Rekordu. Do bliźniaczej sytuacji doszło w 85 minucie. Także wówczas górą był M.Wnętrzak. Szczególnie nerwowo zrobiło się w końcówce zwłaszcza, że arbiter doliczył aż pięć minut do regulaminowego czasu gry. Jednak ambitnie grający bielszczanie nie dali sobie wydrzeć wygranej.


Rekord Bielsko-Biała – Zapora Porąbka 1:0 (1:0)
1:0 Lech (4 min.)

Rekord: Wnętrzak – Łysoń, Kania, Stajerski, Bogdan, Kasprzycki, Szymura, Ceglarz (67. Jaroś), Lech (87. P.Szczotka), Bubec (70. Wieczorek), Budniak (90. Włoch)



Tadeusz Paluch

powrót

Treść komentarza:

Login:

Hasło:

Aby móc dodawać komentarze musisz posiadać konto:załóż konto