Historyczny sukces Rekordu .

Droga rekordzistów do tytułu młodzieżowych mistrzów Polski w futsalu do lat 19.

8-12-2008 15:12

I dzień

6 grudnia 2008 r.

Faza grupowa:

Rekord – PUKS Hesed-Kana Tarnów 4:0 (3:0)

1:0 – Paweł Budniak w 7 min.

2:0 – Paweł Budniak w 8 min.

3:0 – Sebastian Łaciak w 11 min.

4:0 – Paweł Budniak w 22 min.

REKORD: Maciej Rozmus – Robert Korytkowski (kpt.), Krzysztof Kopeć, Paweł Budniak, Michał Marek; Dawid Stajerski, Dariusz Sierota, Jacek Włoch, Sebastian Łaciak; Sebastian Palarczyk, Jakub Denys.

Po pierwszych ostrożnych akcjach z obu stron zaatakowali rekordziści. W 7 min. na przebój zdecydował się Paweł Budniak. Minął paru rywali i z kilku metrów strzelił nieuchronnie do bramki. Chwilę później w zamieszaniu podbramkowym najprzytomniej znów zachował się snajper rekordzistów i od tej pory na parkiecie dominowali już tylko gospodarze. W 11 min. po indywidualnej akcji napastnik drugiej czwórki Sebastian Łaciak podwyższył na 3:0. Równo z końcową syreną rekordziści po znakomitej akcji zespołowej zdobyli kolejnego gola, ale arbitrzy po naradzie orzekli, że jednak syrena była szybsza. W drugiej odsłonie po solowym popisie Paweł Budniak ustalił wynik spotkania.

Rekord – Tacho Toruń 1:0 (1:0)

1:0 – Paweł Budniak w 3 min.

REKORD: Maciej Rozmus – Robert Korytkowski (kpt.), Krzysztof Kopeć, Paweł Budniak, Michał Marek; Dawid Stajerski, Dariusz Sierota, Jacek Włoch, Sebastian Łaciak; Sebastian Palarczyk, Jakub Denys.

W pierwszych minutach rekordziści zaatakowali torunian i na efekty nie trzeba było czekać. Już w 3 min. Paweł Budniak przedarł się prawą stroną boiska i mocnym strzałem tuż obok  głowy Mateusza Wójcika w samo okienko jego bramki ustalił – jak się okazało – wynik meczu. Rekordziści bardzo umiejętnie skracali pole gry w defensywie i nie dopuścili do groźniejszych sytuacji pod własną bramką. Nie potrafili jednak zapewnić sobie znaczniejszej przewagi bramkowej i mecz do końca trzymał widzów w napięciu. Zakończył się jednak triumfem rekordzistów, który dał im awans do ćwierćfinałów IMMP U-19.

Rekord – Red Devils Chojnice 2:1 (2:0)

1:0 – Robert Korytkowski w 3 min.

2:0 – Paweł Budniak w 10 min.

2:1 – Adrian Moś z rzutu karnego z 10 m w 20 min.

REKORD: Maciej Rozmus – Robert Korytkowski (kpt.), Krzysztof Kopeć, Paweł Budniak, Dominik Zieliński; Dawid Stajerski, Dariusz Sierota, Jacek Włoch, Sebastian Łaciak; Sebastian Palarczyk, Jakub Denys.

Rekordziści znów szybko zdobyli prowadzenie, co pozwoliło im na spokojną grę od pierwszych minut. W 3 min. na przebój zdecydował się Paweł Budniak, który ściągnął paru rywali i podał piłkę wzdłuż bramki do swego byłego kolegi z klasy bielskiego SMS Roberta Korytkowskiego. Kapitan biało-zielonych „zamknął” akcję z lewej strony i zdobył pierwszego gola dla Rekordu. Na 2:0 podwyższył Paweł Budniak, który tym razem zainicjował akcję z lewej strony boiska, minął rywala, wbiegł z piłką do środka i strzelił płasko z 7 m w róg bramki Daniela Kępy. W drugiej odsłonie rekordziści kontrolowali grę, aczkolwiek niepotrzebnie faulowali, co zemścić się mogło w końcówce spotkania. W 20 min. za czwarte przewinienie gospodarzy arbitrzy podyktowali rzut karny i znakomicie spisujący się w defensywie rekordziści stracili pierwszego gola w mistrzostwach. Bramkę dla chojnickich Czerwonych Diabłów zdobył strzałem z 10 m w okienko bramki Macieja Rozmusa Adrian Moś. W końcowych minutach rekordziści nie wykorzystali paru okazji, a zmęczone Czerwone Diabły z Chojnic nie były w stanie zagrozić bramce bielszczan. W ten sposób rekordziści awansowali z pierwszego miejsca w tabeli do ćwierćfinałów, a ich ostatni eliminacyjni rywale z drugiej pozycji w grupie.

II dzień

7 grudnia 2008 r.

Ćwierćfinały:

Rekord – Tango Gliwice 2:1 (1:1; 1:1)

1:0 – Paweł Budniak w 1 min.

1:1 – Dawid Hajduk w 11 min.

2:1 – Sebastian Łaciak w 27 min.

REKORD: Maciej Rozmus – Robert Korytkowski (kpt.), Krzysztof Kopeć, Paweł Budniak, Michał Marek; Dawid Stajerski, Dariusz Sierota, Jacek Włoch, Sebastian Łaciak; Sebastian Palarczyk, Jakub Denys.

Był to jeden z najbardziej zaciętych i dramatycznych meczów mistrzostw. Rekordziści błyskawicznie zapewnili sobie prowadzenie, gdyż goście nie upilnowali Pawła Budniaka, który znów przedarł się pod bramkę rywali i nie dał szans Tomaszowi Kasprzikowi, bratu jednego z najlepszych piłkarzy polskiej futbolowej ekstraklasy. Lepsi fizycznie „tancerze” z Gliwic postawili twarde warunki. Zmusili rekordzistów do tego, aby przez moment rozluźnić szyki obronne, co skrzętnie wykorzystał Dawid Hajduk przed końcem pierwszej części gry i wyrównał strzałem z 9 m między nogami bramkarza gospodarzy. W drugiej odsłonie żaden z zespołów nie potrafił skłonić skutecznie interweniujących bramkarzy do kapitulacji i potrzebna była pięciominutowa dogrywka.  

W doliczonym czasie gry znów błysnął kunsztem Paweł Budniak. W trzeciej minucie dogrywki dobiegł do trudnej piłki w samym rogu boiska i skierował ją wzdłuż bramki do Sebastiana Łaciaka, który strzałem z metra ustalił wynik meczu. Rekordziści mieli już trzy faule na swym koncie i każdy następny mógł przynieść gliwiczanom rzut karny z linii 10 m. Trenerzy Tanga przy każdym ostrym starciu naciskali na arbitrów, aby podyktowali w końcu rzut karny, ale sędziowie pozostali nieugięci i zespół Rekordu awansował do półfinału.

Półfinały:

Rekord – Hurtap Łęczyca 4:1 (0:0)

 1:0 – Dominik Zieliński w 13 min.

2:0 – Paweł Budniak w 15 min.

3:0 – Paweł Budniak w 15 min.

3:1 – Kamil Zagajewski w 20 min.

4:1 – Dariusz Sierota w 21 min.

 REKORD: Maciej Rozmus – Robert Korytkowski (kpt.), Krzysztof Kopeć, Paweł Budniak, Michał Marek; Dawid Stajerski, Dariusz Sierota, Jacek Włoch, Sebastian Łaciak; Sebastian Palarczyk, Dominik Zieliński.

 Tym razem rekordziści nie zdobyli gola na początku meczu i przez pierwszą część spotkania trwała zdecydowana walka w środku pola, a ostrożna defensywa dominowała nad atakiem. Rekordziści doszli do głosu na początku drugiej połowy. W 13 min. lewą stroną boiska przedarł się Paweł Budniak i dośrodkował do wprowadzonego przed chwilą do gry Dominika Zielińskiego, który uprzedził obrońcę i bramkarza Mateusza Turkowskiego i zapewnił prowadzenie bielszczanom. Zniechęceni utratą gola łęczycanie nie byli już zdolni do skutecznego oporu i Paweł Budniak mógł zapewnić sobie tytuł króla strzelców I Młodzieżowych Mistrzostw Polski w Futsalu do lat 19. W 15 minucie strzelił dwa gole i już wówczas wiadomo było, że do finału zawodów awansują rekordziści. Co prawda zawodnicy Hurtapu po strzale Kamila Zagajewskiego w 20 min. zmniejszyli dystans do dwóch goli, ale za chwilę Dariusz Sierota postawił kropkę nad „i”. Pomocnik Rekordu minął obrońcę łęczycan i płaskim strzałem z 7 w długi róg bramki nie dał szans Mateuszowi Turkowskiemu. Na rekordzistów czekał już gliwicki Radan.

Finał:

Rekord – Radan Gliwice 0:0 (4:3 w rzutach karnych)

Rzuty karne:

1:0 – Paweł Budniak

1:1 – Marcin Kiełpiński

1:2 – Damian Ficek

1:3 – Jędrzej Jasiński

2:3 – Dariusz Sierota

3:3 – Jacek Włoch

4:3 – Krzysztof Kopeć

REKORD: Maciej Rozmus – Robert Korytkowski (kpt.), Krzysztof Kopeć, Paweł Budniak, Michał Marek; Dawid Stajerski, Dariusz Sierota, Jacek Włoch, Sebastian Łaciak; Sebastian Palarczyk, Dominik Zieliński.

Tym razem rekordziści nie zdobyli gola w spotkaniu, nie tylko w normalnym, ale również w doliczonym czasie gry. Na przeszkodzie stanął znakomicie grający golkiper Tomasz Cielesta, najlepszy bramkarz mistrzostw, oraz rozregulowane już celowniki zawodników z Bielska-Białej. Owszem gospodarze stworzyli więcej idealnych lub korzystnych sytuacji do zdobycia goli, ale nie potrafili ich zamienić na bramki. Znakomitej okazji nie wykorzystał w pierwszej odsłonie gry Dominik Zieliński. Tomasz Cielesta już leżał na parkiecie, ale strzał walecznego napastnika bielszczan z dwóch metrów lewą nogą był niecelny. W drugiej połowie znakomitą akcją w kontrataku popisał się Jacek Włoch. Odebrał piłkę obrońcy, minął rywala i strzelił mocno z 6 m. Tomasz Cielesta instynktownie odbił piłkę ręką. Jeszcze w końcówce najmłodszy na boisku, 15-letni Michał Marek po indywidualnej akcji miał okazję na zdobycie gola. Ładnie przerzucił piłkę z 7 m nad wybiegającym z bramki Tomaszem Cielestą, ale futbolówka trafiła w słupek. Goście też mieli kilka okazji do zmiany wyniku, ale Maciej Rozmus wraz z kolegami z defensywy Rekordu nie dali się zaskoczyć.

Mistrzów Polski poznaliśmy zatem po serialu rzutów karnych.

Początkowo wszystko zapowiadało bezapelacyjny triumf gliwiczan. Na trzy celne strzały zawodników Radanu – Marcina Kiełpińskiego, Damiana Ficka i Jędrzeja Jasińskiego –  rekordziści odpowiedzieli tylko jednym, Pawła Budniaka, gdyż Robert Korytkowski i Sebastian Łaciak strzelali nieprecyzyjnie. Owszem Dariusz Sierota wykorzystał swoją szansę, ale gdyby Łukasz Woźniak lub Michał Piotrowicz trafili do siatki, puchar dla zwycięzców powędrowałby do Gliwic. Pierwszy strzelił jednak nad poprzeczką, a strzał drugiego obronił Maciej Rozmus. Ponieważ Jacek Włoch zrewanżował się Tomaszowi Cieleście za sytuację sam na sam w normalnym czasie gry, po pierwszej serii karnych rekordziści remisowali z gliwiczanami 3:3.

Teraz każdy celny strzał – przy nieprecyzyjnym uderzeniu rywala – przynosił triumf jednej z drużyn. Krzysztof Kopeć trafił pewnie do siatki, a Maciej Rozmus obronił strzał Tomasza Luteckiego. Zespół Rekordu wygrał „karny serial” 4:3 i zdobył tytuł mistrzów kraju w historycznych I Młodzieżowych Mistrzostwach Polski w Futsalu do lat 19!

 Złote medale zdobyli zawodnicy z czternastoosobowej kadry: Maciej Rozmus, Paweł Hoffman – Robert Korytkowski (kpt.), Krzysztof Kopeć, Paweł Budniak, Michał Marek; Dawid Stajerski, Dariusz Sierota, Jacek Włoch, Sebastian Łaciak; Sebastian Palarczyk, Dominik Zieliński, Jakub Denys i Szymon Jastrzębski.

 Znakomity występ był również dziełem młodych trenerów Rekordu – Piotra Szymury i Witolda Zająca, którzy świetnie poprowadzili swych jeszcze młodszych kolegów do zwycięstwa. Towarzyszył im uznany w branży fachowiec, fizjolog Artur Kaczkowski. Kierownikiem ekipy był Tadeusz Foltyniak.

 Kluczem do mistrzostwa okazała się niezwykle skuteczna gra defensywna. Pewnym punktem mistrzów Polski był bramkarz Maciej Rozmus, który przepuścił tylko trzy gole z gry i trzy na sześć rzutów karnych w finale turnieju. W destrukcji bardzo agresywnie i zdecydowanie grali kapitan zespołu Robert Korytkowski, Krzysztof Kopeć, Dawid Stajerski, Dariusz Sierota, i Jacek Włoch. Bardzo waleczni i w każdej chwili groźni dla przeciwników byli napastnicy Sebastian Łaciak, Dominik Zieliński i najmłodszy w tym gronie reprezentant Polski juniorów do lat 15 Michał Marek. Klasą dla siebie był natomiast najlepszy strzelec mistrzostw, zdobywca ośmiu goli Paweł Budniak. Nie bez kozery trenerzy wszystkich drużyn uznali go najlepszym zawodnikiem zawodów. Gwoli przypomnienia – przed dwoma laty, gdy wraz z Rekordem siedemnastoletni wówczas Paweł Budniak zdobył tytuł wicemistrzów Polski do lat 21, uznano go również najlepszym piłkarzem imprezy rozgrywanej w Suwałkach.  

Jan Picheta

powrót

Ad

Data dodania:10-12-2008 8:17

Zobaczcie w TV Bielsko
http://www.tv.bielsko.biala.pl/mlodziezowy_mistrz_polski_w_futsalu_u-19_1932.html

admin

Data dodania:9-12-2008 11:02

Pismo z Tango Gliwice:

Szanowny Panie Prezesie,

W imieniu Zarządu, a także sztabu szkoleniowego i zawodników Towarzystwa Sportowego „Tango” Gliwice, chciałbym pogratulować zdobycia tytułu Młodzieżowego Mistrza Polski U-19 w futsalu. Sukces wspaniały, historyczny i w dodatku osiągnięty przed wspaniałą bielską publicznością. Brawo!

Jednocześnie dziękuję za modelową i profesjonalną organizację turnieju finałowego MMP U-19. Pragnę nadmienić, że w naszej 17 letniej historii mieliśmy okazję uczestniczyć w ponad stu turniejach futsalowych, zarówno w kraju jak i zagranicą, ale żaden organizacyjnie nie dorównywał imprezie, w której mieliśmy okazję wystąpić w miniony weekend w Bielsku Białej. Mam nadzieję, że Państwa trud zostanie doceniony przez przedstawicieli Polskiego Związku Piłki Nożnej i wkrótce BTS Rekord będzie organizatorem kolejnej wspaniałej imprezy na szczeblu centralnym. Liczę także, że Państwa starania zostały dostrzeżone przez inne kluby i już niedługo taka organizacja zawodów stanie się obowiązującym powszechnie standardem w naszym środowisku futsalowym.

Na koniec chciałbym przeprosić za nazbyt impulsywne zachowanie naszego sztabu szkoleniowego i zawodników, zarówno w trakcie spotkania, jak i po zakończeniu naszego meczu ćwierćfinałowego. Dramaturgia tych zawodów oraz niestety słaby poziom ich sędziowania, doprowadził do wybuchu nadmiernych emocji. Mam jednak gorącą nadzieję, że pomimo tego incydentu, będziecie Państwo mile wspominać nasz udział w tym turnieju.

Łącze sportowe pozdrowienia

Waldemar Nowicki

Prezes Zarządu
Towarzystwa Sportowego „Tango” Gliwice


domino8

Data dodania:8-12-2008 21:33

Jurek zamieść jakieś zdjęcia w galerii:)

Marcin

Data dodania:8-12-2008 18:26

Ogromny sukces... i wielkie gratulacje!!

Treść komentarza:

Login:

Hasło:

Aby móc dodawać komentarze musisz posiadać konto:załóż konto